Kiedyś, dawno temu kiedy nie było jeszcze LTE, a na rynek wchodziła technologia 3G, kupiłem telefon bez simlocka obsługujący 3G z myślą, że telefon będzie służył jako modem do internetu. Jeździłem z tym telefonem po okolicy i sprawdzałem jaka sieć ma najlepszy zasięg 3G. Okazało się, że Plus GSM nie miał w ogóle 3G, Era (teraz T-Mobile) miał 1-2 kreski zasięgu, Orange 5 kresek na 5 możliwych, więc 100% zasięgu 3G. Zdecydowałem, że wezmę abonament w Orange. Ale coś mnie natchnęło, że po co od razu abonament, że mogę kupić starter za 5zł. i sprawdzić jak działa. Tak też zrobiłem. Kupiłem ten starter, telefon połączył się z nadajnikiem ale internetu 3G nie było. Jak przełączyłem na GPRS to internet był ale na 3G nie było. Zadzwoniłem więc do BOK i jakie było moje zaskoczenie jak konsultant oznajmił mi, że 3G jest ale tylko dla klientów abonamentowych. Taa sobie myślę. Wezmę abonament, a 3G i tak nie będzie. Poszukałem więc w okolicy kogoś kto ma abonament w Orange. I okazało się, że te osoby też nie mogły łączyć się z 3G. Jednym słowem, Orange postawił na szybko nadajniki, że ma 3G aby wykazać na mapce, że jest 3G, a jak podpiszesz umowę to już koniec. Musisz płacić abonament, mimo że nie masz zasięgu. Tak jest pewnie teraz z tym LTE. Nadajnik jest ale co z tego skoro nie da się łączyć z LTE, a jak już się połączysz to prędkość jest taka jak w GPRS? Naciągają ludzi na super szybki internet bez limitu, a okazuje się, że to szajs!
Cena
Niezawodność
Obsługa klienta
Parametry